TARNOWSKIE GÓRY

Wczoraj tata wpadł na pomysł, że w ramach prezentu musi zabrać nas na lody, ale potem przyszło mu do głowy zwiedzanie Sztolni Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach. Poczytałam o tym na internecie, co by nic mnie nie zaskoczyło. No i doczytałam, że będziemy płynąć 600m łódką, nie czuje się pewnie na wodzie ani w wodzie, jedynie nad morzem to tam tak, ale jeziora, stawy czy rzeczki odpadają, zamoczę stopy ale pływać nie ma mowy!

 

Wygląda to właśnie tak :) 

źródło zdj

Nie musieliśmy długo czekać, akurat trawiliśmy idealnie. Zejście w dół schodami masakra, strasznie mi się w głowie kręciło i jeszcze musiałam się schylić bo inaczej głowę bym straciła hahaha Wpakowali nas do łódki i się zaczęło! Jak ja tego nie lubię! Kołysanie, myślałam, że zaraz wpadnę tam. Zimno bo tylko 10 stopni, woda lodowata gdzieś z 4 stopnie z tego co pamiętam. Także nie byłabym zadowolona z takiej kąpieli, dobrze, że płytko było. Na dole ciemno, zimno i bez rewelacji. Nie było nic ciekawe, parę żartów przewodnika i tyle. Cena za to trochę za wysoka! Zdjęć nie udało mi się zrobić bo siedziałam w pierwszej łódce i cały czas zasłaniał mi pan, który swoimi rękami odpychał się od ścian byśmy mogli dopłynąć z jednego końca do drugiego, ciężka praca! Bo łódek było z 10 + ludzie także hoho na siłownie już nie musi iść xD 

Następnie udaliśmy się do Parku Wodnego w TG, ja nie przepadam za wodą jak już mówiłam i wolałam posiedzieć na dworze, przy malutkim stawiku i poczytać książkę :D I łapać promienie słońca. Byłam tam kiedyś ze szkoła w podstawówce (kiedy to było hahaha ) Podobało mi się, najbardziej rwąca rzeka!

 

Jeszcze tata chciał poszukać stawów, które były w okolicy i po długich poszukiwaniach znaleźliśmy! Krótki spacer i do domu :)  

A teraz uciekam się szykować bo brat ma dziś turniej tańca, i muszę nagrać jego występ i oczywiście wspierać go idę! Jakby inaczej haha :D
Miłego słonecznego dnia wszystkim!