OD PRODUCENTA :
- Wzmacnia działanie kuracji wyszczuplającej
- Wygładza i ujędrnia
- Pobudza mikrokrążenie
DZIAŁANIE:
Innowacyjny opracowany w laboratorium Eveline Cosmetics Peeling -
Masaż Pod Prysznic, zapewnia optymalną pielęgnację skóry, zwiększając
skuteczność kuracji wyszczuplającej i antycellulitowej. Masaż przy
pomocy preparatu, rozgrzewa i pobudza ukrwienie skóry, dzięki czemu
poprawia jej jędrność i elastyczność. Mikrogranulki peelingujące
złuszczają zrogowaciały naskórek, jednocześnie oczyszczając i
wygładzając skórę. Peeling - Masaż Pod Prysznic wzmacnia działanie
produktów antycellulitowych, doskonale przygotowuje skórę do przyjęcia
składników aktywnych zawartych w preparatach Slim Extreme 3D.
UNIKATOWE SKŁADNIKI:
Lipocell-Slim® (Isocell Slim, Centella Asiatica, Kofeina, Wyciąg z Imbiru) stymuluje mikrokrążenie, dzięki czemu wspomaga redukcję cellulitu.
Miłorząb Japoński działa uelastyczniająco i ujędrniająco, pobudza krążenie, wzmacnia strukturę skóry.
Minerały Wód Termalnych Północnej Bretanii oraz Wyciąg z Alg Laminaria głęboko nawilżają, łagodzą i odświeżają skórę.
Proteiny Jedwabiu w połączeniu z witaminami A,E i F odżywiają skórę, czyniąc ją aksamitnie gładką i sprężystą.
Alantoina i D-panthenol koją i łagodzą podrażnienia, przyspieszając odnowę naskórka.
cena: ok. 12zł / 200ml
Przede wszystkim najważniejsza rzecz, to jest peeling ale niestety nie ma on nic wspólnego z peelingiem bo drobinek prawie wcale nie czuć! Bardziej bym powiedziała, że jest to żel pod prysznic. Przypomina galaretkę, bardzo śliska konsystencja, czasem niestety więcej lądowało w wodzie niż na ciele. Dobrze się pieni, chociaż nie wiem czy to powinno być jego plusem. Bardzo ciężko wydobyć produkt z tubki - trochę siły potrzeba, nie jest to fajne. Plusem jest dla mnie bardzo przyjemny zapach.
Co do samego działania, to cudów nie ma. Nawilżenia nie widzę, dodaje olejek Babydream do kąpieli i to dzięki niemu skóra jest nawilżona i gładka. Zauważyłam lekkie ujędrnienie, ale nie wiem czy to przez peeling czy sam fakt masażu, który dodatkowo wspieram masażem z gąbką Syrenka. Działania antycellulitowego nie zauważyłam, stosuje go tylko na nogi. Cellulit się u mnie zmniejszył, ale wątpię by była to zasługa tego żelu, tzn peelingu.
Ja od peelingu oczekuję, że będzie on faktycznie ścierał martwy naskórek i będę czuła, że to peeling. Długo już się z nim męczę, ale postanowiłam zużyć go do końca, zostało mi go już nie wiele z czego się bardzo cieszę, kupiłam już nowy peeling, który mam nadzieje, że będzie dużo lepszy. Nigdy więcej go nie kupię.
Z tej serii mam jeszcze krem, bo niestety przypadkowo wzięłam krem, mimo że chciałam serum, które podobno jest bardzo dobre.
Planuje także zużyć ten krem, który leży w mojej łazience kilka miesięcy, a następnie kupić serum.